Translate

wtorek, 1 stycznia 2013

` Chapter 5

    - Niall - szepnęłam mu do ucha .
- Nie opuszczę cię - odparł , i pocałował mnie w usta  .
    Ziemia pod nami zadrżała . Niall Puścił mnie , i kazał mi uciekać , sam biegnąc w innym kierunku . Przecież powiedział , że mnie nie opuści ! Ruszyłam za nim , nagle coś złapało mnie za nogę , i zaczęło wciągać mnie pod ziemię . Głęboko , głębiej i głębiej ... Czerń ogarnęła już całą mnie , czułam , ból . Potworny ból .Zapadałam się w ciemność , nicość ... Nagle ktoś mocno chwycił mnie za rękę , a ja zaczęłam krzyczeć .


***

- Carla , Carla obudź się! - krzyczał ktoś do mnie .
- Niall , uspokój się - odpowiedział mu Lou .
    Otworzyłam oczy , i usiadłam na łóżku . Spojrzałam na zegarek 6:36 . Chłopacy byli jeszcze w pidżamach . Minęło 6 dni od wigilii ,a ja z Niallem jesteśmy parą od 2.  
    To było romantyczne , Wtedy wszędzie było biało ok. 10 centymetrów śniegu . Wyszłam na dwór , i zobaczyłam że Horan coś pisze na śniegu . Gdy podeszłam bliżej zobaczyłam  :
" Będziesz moją dziewczyną ? "
Od razu się zgodziłam , i jesteśmy szczęśliwi .
    Przetarłam ręką oczy , i dopiero zauważyłam że płaczę .
- To było straszne ... - odszukałam wzrokiem mojego chłopaka , i rzuciłam sie na niego zanosząc się szlochem .
- Cii , wszystko będzie dobrze - powiedział cicho Niall , przytulając mnie do siebie jedną ręką , a drugą gładząc po włosach .
    Nie wiem kiedy , ale odpłynęłam w krainę wyobraźni ...


    - Ałć , Niall , nie gryź mnie ... - mruknęłam zaspana .
Zaraz ... On mnie gryzie ?! Szybko poderwałam się z łóżka , i zamiast mojego towarzysza , zobaczyłam kota ! Nie byłam trzeźwo myśląca , więc zapytałam :
- Niall ... Czy podczas gdy spałam , zamieniłeś się w kota ? 
    Usłyszałam jak zapytany się śmieje. Nie ... Śmiechy dobiegały od strony drzwi ! Spojrzałam w tamtym kierunku i zamarłam . Stali tam Tommo , Liam ,Zayn , Horan i Hazza . 
    Oczywiście , musieli nagrać, jak bełkoczę do kota . Rzuciłam w nich poduszkami ,a oni posłusznie wyszli poza obręb mojego pokoju , zamykając drzwi , i chichrając się jak wariaci, w czasie gdy ja poszłam się odświeżyć .


    - Nie mogę uwieżyć , że gadałaś do kota - Harry ciągle się ze mnie śmiał . Od tego zdarzenia minęło więcej 10 godzin . Jest 20 : 38 .
Miałam ochotę, pójść do kuchni po patelnię , i zdzielić ją go w łeb .
    Przysięgam , zrobiłabym to , gdyby nagle nie przyszła mi do głowy pewna myśl .
- Hej ! - krzyknęłam , i wszyscy spojrzeli się na mnie , nawet Harry się uspokoił  - Tak w ogóle , co ten kot robi u mnie w pokoju ?!
    Zapadła niezręczna cisza , wszyscy chłopacy patrzyli po sobie , aż wreszcie odezwał sie Zayn :
- ee ... Boo ... - podrapał się po głowie - To był pomysł Lou i Nialla !
- CO ?! -wykrzyknęli  jednocześnie obaj - TO NIE MY !
Znów zrobiło się cicho , ale po chwili wszyscy wybuchnęli śmiechem .
Gadaliśmy tak około 3 godziny . O czym ? O wszystkim i o niczym .  Gdy nagle ...
    - Przepraszam , gdzie to wszystko zanieść ?- zapytała jakaś pokojówka wchodząca do pokoju . Miała tam szampana , i rzeczy na sylwestra . 
- Połóż tutaj - powiedział Harry wskazując na stół .
    Podeszła położyła wszystko na wskazane miejsce , i zaczęła się wycofywać z do wyjścia . Stanęła w wejściu do salonu , zawahała się i spytała :
- Em , znów przeszkadzam ... Ale wiecie może która godzina ?
- Taa - powiedział Liam i spojrzał na wyświtlacz swojego zegarka , a potem złapał się za głowe - O KURWA JEST 23:38 - wydarł się , pokojówka wyszła skrępowana dziękując , i wszyscy zabrali się do przygotowywań .


    Staliśmy na scenie , razem z innymi . Chłopacy wystąpili na koncercie , i będą jeszcze śpiewać , ale już w 2013 . Stoanęłam obok Nialla , trzymając go za rękę , i patrząc , jak milion Directioner wlepia we mnie wściekły , zazdrosny wzrok .
    Nagle głos zabrał Niall .
- Uwaga - powiedział do mikrofonu  -  Jest godzina 23 : 58 . Życzenia złoże wam teraz . Chciałbym życzyć, aby był to dobry rok, by zrealizowały się wszystkie zamierzenia i cele, które sobie postawimy. I przede wszystkim tego, by dopisywało nam zdrowie. Trzeba mieć jeszcze pogodę ducha, bo człowiek pogodny więcej zdziała.
    Po tych słowach , wybuchły oklaski .
- Jeszcze chciałbym dodać - aplaus ucichł - że niestety , ale ostatni wolny chłopak - reszta zespołu wskazała na niego - z One Direction , jest zajęty . 
    Podszedł do mnie , i pocałował mnie . Moje noworoczne marzenie się spełniło , chłopak , o którym śniłam co noc , pocałował mnie o 23 : 59 , i skończył o 00:01 .
Wszyscy puszczali petardy tańczyli , i cieszyli się z tego , że przybył nowy rok .
    To najlepiej zakończony , i rozpoczęty rok w moim życiu - pomyślałm , patrząc jak mój kuzyn , i reszta tańczą i wyglądają jak małpy , zaś ja wtuliłam się w Nialla , chłonąc jego ciepło , zapach i miłość.


*** 

    Cześć . Na początek , chciałabym życzyć wszystkim wszystkiego dobrego w nowym roku , spełnienia marzeń , i wszystkiego co dobre , i jeżeli według was tamten rok nie należał do najlepszych , wierzcie mi , ten będzie zajebisty ♥ A po drugie , przepraszam że rozdział taki trochę denny , ale mam lekkiego kaca xd
          

5 komentarzy:

  1. Ten rozdział wcale nie jest denny <3 Jest piękny :* Ja też uwielbiam 1D, ale dopiero odkryłam twojego bloga. Przeczytałam już wszystko. To opowiadanie strasznie mi się podoba, szczególnie że to Nialla lubię najbardziej :D Koniecznie pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten blog jest świetny. Myślę , że komuś kto nie zna 1D też się spodoba .Ciekawa fabuła opowiadania . Trzymaj tak dalej .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię tego zespołu, ale opowiadanie dosyć fajne. Wyczytałam kilka błędów interpunkcyjnych, popracuj trochę nad tym i wszystko będzie OK :)

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny " Niall... Czy podczas gdy spałam , zamieniłeś się w kota ? " - leże i nie wstaje :3 Bardzo mi się podoba. Genialny.

    OdpowiedzUsuń