Translate

sobota, 19 stycznia 2013

` Chapter 7 .

    - Przestań - mruknęłam , ale on nie przestawał - przestań - powtórzyłam głośniej .
Otworzyłam oczy , budzik na mojej szafce nocnej wskazywał godzinę 12:23 .
    Ogarnęłam wzrokiem łóżko , ale nie znalazłam na nim Niall'a . Za to na jego miejscu , usadowił się kot , i był wyraźnie niezadowolony że zabrałam mu zabawkę - moje włosy .
    Leniwie wygramoliłam się z łóżka , podeszłam do szafy i postawiłam sobie ciężkie pytanie . W co by się dzisiaj ubrać ? Wyjrzałam przez okno , wszędzie było biało , a termometr wskazywał -5 . Westchnęłam i wyciągnęłam z szafy bluzkę Nialler'a , moją ulubioną z napisem " Free hugs " . Do tego wzięłam mój najnowszy nabytek  z  moich urodzin śliczne czarne rurki , i ruszyłam w kierunku łazienki .
    Pierwszą rzeczą , jaką zrobiłam - oczywiście po tym jak ściągnęłam pidżamę - po wejściu do najlepszego pomieszczenia na świecie , był prysznic . Umyłam moje lekko kręcone włosy , i postałam chwilę , rozkoszując się , tym jak gorąca woda ścieka po moim ciele . 
    Gdy wyszłam od razu zrobiło mi się zimno , więc wytarłam się do sucha , i ubrałam ciuchy , po czym spojrzałam w lustro . Zlustrowałam sie wzrokiem , i stwierdzając że jest fatalnie , wzięłam do ręki suszarkę , i zaczęłam suszyć włosy . Po około 5 minutach , były już suche , więc sięgnęłam po szczotkę . 
    Zaczęłam rozczesywać brązowe siano na mojej głowie , i ze zdumieniem stwierdziłam że włosy sięgają mi już do pasa . Chwyciłam prostownicę , wyprostowałam włosy , i jeszcze raz przejechałam po nich szczotką.
    - Ujdzie - powiedziałam do siebie , biorąc tusz do rzęs , i malując oczy . 
Nagle moje oczy wydały mi się piękne jak nigdy dotąd . Spojrzałam na maskarę . To nie była ta , której używałam zazwyczaj ! Obejrzałam ją, i zauważyłam karteczkę na której było napisane .:
           
    Pomyślałam sobie , że skoro ty także masz urodziny , to podaruję ci coś , co ( mam nadzieję ) Ci się spodoba . Dzięki niemu będziesz jeszcze piękniejsza , o ile to możliwe :) Musimy się lepiej poznać , ponieważ wydajesz się miłą dziewczyną .
Całuję , Perrie . 

    W pamięci odtwarzałam sceny z wczorajszego dnia . Spotkanie z rodzicami Zayn'a , Eleanor , Danielle ... Tak ! Perrie ! Z nią rozmawiałam chyba najdłużej ... Ale kiedy ona mi to dała ? 
    Wzruszyłam ramionami , jeszcze raz spojrzałam w lustro , i wyszłam z łazienki , ruszając w stronę kuchni . 
Nie było tam nikogo , tylko - zadziwiające - na stole leżała karteczka !

    Caroline , my idziemy do moich rodziców , chciałem abyś z nami poszła , lecz chłopacy się nie zgodzili . Powiedzieli , żeby Cię nie budzić , bo to bez sensu . Najwidoczniej , skoro spałaś , to potrzebowałaś wypoczynku . A przekładać tego spotkania nie chciałem , ponieważ już dawno byliśmy umówieni .

Niall xoxo  

    A na dole było dopisane .:


    Taa , jasne po prostu idziemy wszyscy porozmawiać z jego rodzicami o Tobie , ale on nie chce Ci tego powiedzieć . Czemu ?  Nie wiem . Nawet nie mam pojęcia po co my tam mamy iść ? Ale z tego co wiem , jego rodzice Cię polubili .

Louis :)

    Czułam , jak uśmiech wpełza mi na twarz , i nie mogę go powstrzymać . Po chwili skakałam z radości  , moje szczęście się skończyło , kiedy weszłam do salonu .

   Pokój wyglądał , jakby przeszło po nim stado słoni ! - wiem staroświeckie powiedzenie , ale moja babcia tak mówi jak wchodzi do mojego " pola po bitwie "  .
    Mina zrzedła mi od razu , no ale cóż , sprzątaczka nie przyjdzie ponieważ ma wolne . Westchnęłam , podeszłam do radia i puściłam Rock me. 
    Ruszyłam w stronę schowka na miotły , i wyciągnęłam z niego jedną , starą miotłę , tym samym idąc w stronę salonu .
    Ogarnęłam wzrokiem pokój , i tańcząc do piosenki  zaczęłam zamiatać . Gdy kończyłam muzyka się zmieniła , i tym razem z głośników poleciała jedna z moich ulubionych piosenek - One Thing . 
    No i głupia , nie myśląc o tym co robię , zaczęłam śpiewać - a mam bardzo ładny głos , na konkursach zawsze miałam 1 miejsce  w najgorszym wypadku , 2 ale to tylko dlatego że przyjechała córka wójta , i ona musiała zająć 1 miejsce . Od tamtego momentu , nie śpiewałam publicznie . Jeszcze potem , jak powiedziałam to sędziom , to oni odrzekli że to nie prawda . A następnie podeszła do mnie ta żmija Kasia , córunia wójtunia , i wycedziła mi twarz że mam najohydniejszy głos , jaki kiedykolwiek słyszała . I dodała że ona na pewno zrobi karierę , i wyjedzie do Londynu , by spotkać swoich idoli - 1D już istniało - gdy spytałam się oceniających , czy to prawda , spojrzeli na mnie z bólem w oczach , potem na Kasię , która posłała im miażdżące spojrzenie , i znów na mnie , po czym odrzekli - z wahaniem - że tak , to prawda .   
     Zbiegłam ze schodków , które były za kurtyną , i resztę tego dnia , wypłakiwałam sobie oczy  .
    I  w momencie gdy śpiewał Niall , przyłączyłam się do niego . Tą zwrotkę , znałam najlepiej , i najlepiej - według mnie - mi wychodziła .  Gdy skończyłam , śpiewać , usłyszałam gromkie oklaski za plecami .
    Obróciłam sie , i kogo zobaczyłam ? Oczywiście , One Direction w pełnym składzie . 
Stałam tam , i zamiast się ukłonić , podziękować czy cokolwiek , wybiegłam  z salonu , zostawiając tam oniemiałych chłopaków , weszłam do schowka na miotły , i zamknęłam się tam , obejmując się rękoma .
    - Caroline ? Co ci się stało ? - usłyszałam przez drzwi głos Lou .
 - Nic - odpowiedziałam .
- Jasne - powiedział Zayn - mała , jakby nic Ci się nie stało , to byś nie  wybiegła z tego pokoju , i nie popchnęła mnie na szafę .
     Zebrałam się w sobie , obiecałam sobie w duchu , że nic im nie powiem , i odkluczając drzwi schowka wyszłam z niego .
    - Przepraszam - powiedziałam do Zayn'a łąmiącym się głosem , i przytuliłam go .
- Nic się nie stało - odpowiedział zaskoczony , ale odwzajemnił uścisk .
    Staliśmy chwilę w tej ciszy , gdy Zayn znów się odezwał .
- Co się stało ? - zapytał .
- Nic ... - powiedziałam i spojrzałam na jego twarz . Na policzku było zaczerwienienie - będzie z tego piękny siniak - powiedziałam , wywołując tym samym salwę śmiechu , śmiali się wszyscy , tylko Lou , Zayn i Niall bez przekonania   .
- Wiem , a przez kogo ? - odrzekł - chcę nagrodę pocieszenia - powiedział z powagą , ale w jego oczach zauważyłam rozbawienie mieszane z troską .  
    Zamyśliłam się - w sumie udawałam - i powiedziałam .:
 - Jaką ?
- Buziaka - Malik wyszczerzył białe zęby .
- Gdzie ? 
- Tam gdzie boli - wskazał ręką na policzek .
    Wyplątałam się z jego objęć , i pocałowałam go w policzek .
- Fajną masz koszulkę - powiedział Niall  - gdzieś taką widziałem ...
 - Ja też - podchwycił Harry - ona chyba należy do ... Niall'a tak ? Niall'a Horan'a ?
- Tak - Liam klasnął w ręce -   on jest w jakimś zespole nie ?
- One Day Erection* - powiedział Tommo , i wszyscy wybuchnęli śmiechem .  
    - To teraz mów , co ci się stało ? - naciskał Zayn .
- A więc - zaczęłam - idę zrobić obiad .
- Ale ... - chórem zaczęli chłopcy .
- Żadnych ale - ucięłam i ruszyłam w stronę kuchni .


   
 
    - Ale to pyszne - mówił Niall .
- Dla Ciebie wszystko jest pyszne - odpowiedział mu Hazza - ale przyznam ci rację . Niebo w gębie . 
- I to jeszcze jak - usłyszałam pozostałych chłopaków . 
    Padały jeszcze inne komplementy np . " Gotujesz lepiej , niż najlepszy kucharz na świecie ! " - Liam  albo " Ty robisz robisz obiady , kolację i wszystko co możliwe do zjedzenia , codziennie ! " - Zayn. I tym podobne .
    - Dobra , to wy sobie jedzcie , a ja idę do pokoju .
- Idę z tobą - powiedzieli chórem Zayn , Lou i Niall .
- Nie , na prawdę ja ... - nie pozwolili mi dokończyć. Jak to oni .
-  Hahahaha ty mylisz ze my prosimy ? - zapytał Lou .
 - My nie prosimy - odpowiedział Zayn .
- My MUSIMY z Tobą iść - dokończył Niall wzruszając ramionami .
    Westchnęłam , i ruszyliśmy do mojego pokoju .


  - A to podła suka ! - krzyknął Malik po wysłuchaniu mojej opowieści , że uciekłam do schowka przez to co powiedziała Kasia .
- Ale wiesz że to nieprawda ? - zapytał Niall .
- Wiem . Nie wiem . Ja ... - i ku ich ( i moim ) zaskoczeniu zaczęłam płakać . 
     Horan od razu zareagował, i przytulił mnie . 
- Możemy powiedzieć Liamowi i Harry'emu ? - zapytał Zayn zanim wyszedł - bo wiem że podsłuchują pod  drzwiami - uśmiechnął się .
- Tak - opowiedziałam , śmiało - i uśmiechnęłam się  przez łzy .
    Po chwili Malika i Lou już nie było w moim pokoju , a ja siedziałam na łóżku , w objęciach Niall'a , który śpiewał mi do ucha ...
- "You'll never love yourself half as much as I love you. You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to. If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself, like I love you ... "


_________________________________________________________

   
* Jednodniowa erekcja ^.^
    Czeszcz . mam nadzieję że się podobało , bo pisałam ten rozdział około 2 godziny xd A jeszcze mam zwichnięty kciuk -.-" Wiecie jak trudno zagrać One Thing - jeszcze z tym moim kciukiem - na gitarze ?! Nie , nie wiecie . XD To powiem wam - MASAKRA .
Następny rozdział - postaram się - dodam we wtorek lub środę : 3
    Bye bye baby ♥
    
   

8 komentarzy:

  1. Jak zwykle super <3 Codziennie wchodzę i sprawdzam czy nie ma już kolejnej części :3 Mam nadzieję, że dziś coś dodasz :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest dobre! Serio! Nie jestem fanką 1D, ale jednak to mi się podoba. Świetne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis : D zgłodniałam czytając go xdd

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za 1D,ale sama interesuje się pisaniem, a ty jesteś w tym serio dobra. Oby tak dalej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!!! :))

    OdpowiedzUsuń