Translate

sobota, 27 kwietnia 2013

Chapter 9

    - Nie! To jest mój kot, odwal się od niego!
- No proszę, tylko ten raz, to była laska nie z tej ziemi!
- A co mnie obchodzi, że jakaś laska ma kota który szuka partnera?! Jeśli Nando's, jest Ci potrzebny tylko do tego to idź już!
- Ale...
- IDŹ!
     Podszedł bliżej i zrobił do mnie maślane oczka.
- Harry - westchnęłam - na mnie to nie działa.
- No błagam Cię,  pożycz mi go tylko na dziś!
- Mam Ci pożyczyć kota? - pokręciłam zrezygnowana głową - dobrze, ale wisisz mi ogromną przysługę...
    Wręczyłam Harry'emu Nando's, a ten odstawił go na ziemię, i rzucił się na mnie żeby mnie wyściskać.
    - DZIĘKI! - wrzeszczał Harry dusząc mnie - JESTEŚ WIELKA!
- NIALL! - krzyknęłam ostatkiem sił, i mój chłopak szybko przybiegł do mej sypialni - weź... go stąd... - wydyszałam pokazując głową na ściskającego mnie Styles'a.
    Horan tylko wyszczerzył swoje białe zęby, podszedł do Harry'ego, szepnął mu coś na ucho, i uśmiechnął się do mnie. Ten drugi zarumienił się, spojrzał na mnie przepraszająco, wziął kota i wyszedł z pokoju podenerwowany.
    Tymczasem ja już leżałam w objęciach Niall'a, a dokładniej na nim, i rozkoszowałam się tą chwilą. No ale ciekawość wzięła w górę.
    - Co mu powiedziałeś? - zapytałam przerywając pocałunek i patrząc mu w oczy.
Chłopak pokazał swoje białe zęby, i odgarnął mi za ucho kosmyk moich brązowych włosów.
    - Tajemnica - szepnął mi do ucha i pocałował...


    - Ty jednak jesteś głupi - powiedziałam patrząc na Louis'a.
Biegał po całym domu w kostiumie Supermana, i krzyczał że uratuje dziewczynę która ma się spotkać z Harry'm. Debil.
    - Uratuje ją! - krzyknął i wybiegł na korytarz, mijając zaskoczoną sprzątaczkę, Ali z którą zdążyłam się zaprzyjaźnić.
- Co tym razem? - zapytała.
- Twierdzi, że musi uratować dziewczynę z którą Styles ma się spotkać - powiedziałam zrezygnowana i zaprosiłam ją do pokoju.
    Alison, poznała już wszystkich chłopców, i nie mogła mi przestać mówić jakie to mam szczęście. Raz usłyszałam od niej, że gdy zaczęła pracować w tym hotelu, oni się właśnie wprowadzili.
    - A więc - zaczęłam - co tam u Ciebie? - zapytałam kierując się w stronę kanapy.
- Dobrze - rozpromieniła się - a u Ciebie?
- A no całkiem całkiem - odpowiedziałam, układając się w wygodnej pozycji na sofie.
    - A gdzie Niall? - posłała mi znaczące spojrzenie.
- Ten głodomor? - zapytałam - pojechał gdzieś.
    Spojrzała na mnie, i już chciała coś powiedzieć, gdy nagle do pokoju  wpadli Harry z Lou.
- A Ty nie na randce? - posłałam pytające spojrzenie do Styles'a, lecz odpowiedział mi Louis.
- Niall miał wypadek, jest w szpitalu - powiedział, i już zbiegaliśmy po hotelowych schodach, byle jak najszybciej dotrzeć do samochodu.




*oczami Niall'a*
PODKŁAD WŁĄCZ GO :)

    Obudziły mnie głosy. Nie za bardzo pamiętałem co się wydarzyło. Ktoś nade mną się kłócił. To chyba... Caroline i chłopcy! 
    - Caro... - chciałem powiedzieć lecz z mojego gardła wydostało się tylko jakieś chrząknięcie. Otworzyłem i oczy, i spojrzałem na nią. Była piękna, i płacząca. Ten smutny widok dodał mi sił - Caro - wyszeptałem cicho.
    Dziewczyna obróciła się twarzą do mnie, i na jej twarzy zagościł uśmiech. Uklęknęła przy mnie, chwytając mnie za rękę.
    - Gdzie jestem? - zapytałem ją cicho - to miejsce nie przypomina mi żadnego które znam - powiedział z trudem.
- Ciii... - powiedziała, a po jej policzkach spłynęły łzy. Nie wiem skąd, ale znalazłem w sobie siłę, i otarłem je dłonią, a ona schowała w niej swój policzek - miałeś wpadek.
    Wstrząsnęło mną. Wypadek?
- Nic nie pamiętam - odezwałem się.
- Doktor powiedział, że to normalne. - wyszeptała, była cała zalana łzami.
- Czy ja... - moja broda zaczęła się trząść. Czułem, jakbym miał się zaraz rozpłakać. - czy ja umrę?
   Spojrzała się na mnie poważnie. Wyglądała, jakby oceniała co dokładnie mi się stało. Czy to coś poważnego, czy raczej błahostki. Widziałem, że chciała mi pomóc. Lecz nie miała jak...
   - Nie - odrzekła po chwili ciszy. - Nie pozwolę na to. Za bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie wszystkim... Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby Cię zabrakło...- przybliżyła swoją twarz do mojej. - Niall, skarbie jesteś całym moim swiatem, gdybyś odszedł... Moje życie... nie miałoby sensu.
  Uśmiechnąłem się. Czułem, jak po policzkach spływają mi łzy. Resztkami sił, chwyciłem jej twarz i złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek.
  Nagle poczułem ból w piersi. Czułem, jakby coś rozsadzało mnie od środka. Chciałem umrzeć, tak, bolało aż tak mocno... Gdy nagle dopadła mnie myśl, że nie mogę jej zostawić. Co będzie po śmierci? Czy jeszcze kiedyś ją zobaczę? Moje rozmyślania, przerwał kolejny ból, tym razem mocniejszy. Zacząłem krzyczeć. Zamykałem, i otwierałem oczy.
   Usłyszałem jak Caro woła lekarza, który przybiegł natychmiast. Widziałem, jak pielęgniarki chwytają mnie za ręce i przytrzymują bym się nie miotał.
   Z ogromnym bólem spojrzałem w stronę chłopaków i dziewczyny. Płakali wszyscy. Lekarz do nich podszedł, i kazał im wyjść.
   - KOCHAM CIĘ! - wykrzyczałem do Caro, tak głośno, że ból stał się nie do zniesienia...
   Nagle, przed oczami zaczęły pokazywać mi się czarne plamy... A potem nie widziałem nic. Tylko zagłębiałem się czerń, nicość, pustkę...



_________________
Ojej... Dawno mnie tu nie było... Przepraszam :) szkoła, i ogólnie cały czas zawalony... Postaram się dodawać regularnie wpisy :) + NAWET NIE WIECIE JAK SIĘ UCIESZYŁAM NIE BYŁO MNIE JAKIEŚ 2 MIESIĄCE A TU PRZYBYŁO PONAD TYSIĄC WYŚWIETLEŃ, KOCHAM WAS ♥
Jesli Ci się spodobało, skomentuj, i zaobserwuj :)

6 komentarzy:

  1. Ojej, przeczytałam wszystkie rozdziały jednym tchem :D Piszesz świetnie, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :*:*

    i-zycie-toczy-sie-dalej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Fajny ten PODKŁAD :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, poryczałam się ; C kiedy następny ? ; 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać jutro ( z telefonu, ale wtedy będzie krótki) bądź pojutrze, i będzie on bardzo długi :)

      Usuń
  4. Świetne ! :3 ~Amzixp

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej.Nawet fajnie ,tylko jak dla mnie nie powinno być cały czas dialogu ,a tak to jest spoko. Sama trochę piszę więc wiem co mówię.Masz talent:).

    OdpowiedzUsuń